TAJEMNICE PRZYRODY
PIOTRA KARDASZA
Azja – Indonezja - Dżakarta
Przygodę w Dżakarcie
rozpoczęliśmy od gościnnego obiadu w Garuda Indonesia Airline. Następnie
udaliśmy się poznać miasto od poszewki. Ich kulturę, jedzenie oraz codzienne
życie. Już na samym początku natrafiliśmy na stragany, na których można znaleźć
między innymi owoc mangostanu właściwego (garcinia mangostana). Roślina, która
ma niezwykle twardą skorupkę oraz posiada 16 ksantonów adaptogennych. Przyczyniają
się one do podnoszenia naszej sprawności energetycznej. Miasto zwiedzaliśmy
miejscowym autobusem. Oczywiście w ruchu lewostronnym. Przy drodze znajduje się
pełno restauracji, które przypominają stoiska
targowe. Sprzedawcy przygotowują jedzenie na naszych oczach. Jednak
takie gotowanie w Polsce nie obeszło by się bez kary. Tutaj jednak nie robi to
na nikim specjalnego wrażenia. Spróbowaliśmy mięsnego szaszłyka z regionalną
przyprawą i miodem oraz sałatkę, która podana była w woreczku. Nie ominęliśmy również
ryby w liściu z bananowca. Tym razem na talerzu z pikantnymi sosami. Obok
rosnąca paproć, nazywana tutaj Zajęczą Łapą, ponieważ kłącze jest mocno
orzęsione i do złudzenia przypomina łapkę zająca. Tutaj w puszczy tropikalnej,
czyli w niedalekiej odległości od miejsca w Dżakarcie rośnie sobie również
Fikus Sprężysty, który potrafi osiągnąć blisko 30 metrów wysokości. Na koniec
udaliśmy się 100 kilometrów od Dżakarty do miejsca Zakładów Petrochemicznych
(Firma Chandra Asri Petrochemical), która stosuje najnowocześniejszą
technologię dbałości o środowisko. Firma produkuje najwartościowsze surowce.
Miedzy innymi propyetynel, styren czy butapren. Z tych surowców tworzy się
napotrzebniejsze produkty rynkowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz